* Muszę sobie zrobić przerwę od pisania. Nie, żebym nie miała weny, bo
jest jej bardzo dużo, ale nie mam czasu. Koniec roku, trzeba poprawiać
oceny, nauczyć się tekstu na komers, pełno zajęć po lekcjach (tańce,
gitara).
Mam nadzieję, że nie jesteście złe/ źli (chociaż wątpię, że czyta to
jakiś chłopak) przez moją przerwę. Jeśli znajdę chwile czasu to napiszę
coś. Mogłabym dodać coś co napiszę na szybko ale nie chcę, żeby było to
napisane na "odpiepsz". Samo napisanie nie zajmuje dużo czasu, ale
poprawki, sprawdzanie czy każde zdanie ma sens, czy pasuje do tego, co
wyobrażam sobie w dalszych częściach zabierają go dość dużo.
Jeśli macie jakieś propozycje, zarzuty co do mojego pisania - jestem otwarta na krytykę i propozycje :)
Napiszcie Wszystko pod tym postem, będę wdzięczna <33
Teraz takie sprawy spoza bloga.
Dzisiaj są moje 13 urodziny :)
Na teście szóstoklasisty uzyskałam 36/40 pkt :D Sorki, ale musiałam się pochwalić ^^
sobota, 2 czerwca 2012
wtorek, 22 maja 2012
rozdział 3
*następny dzień*
Dzisiaj mamy w miarę luz, więc każdy obudził się sam o tej
godzinie co chce. Ja wstałam o 9 i od razu poszłam do łazienki. Wzięłam
prysznic i ogarnęłam się w 20 minut. Gdy zeszłam do stołówki, siedziało tam
całe towarzystwo oprócz Inez, bo ona lubi sobie pospać.
- wszysc… nie wszyscy. Jeszcze Inez, nie? – zaczął Mike jak
mnie zobaczył
- ja ją obudzę – zrobiłam wredny uśmieszek – zaraz wracam! –
odwróciłam się i pobiegłam na piętro.
Weszłam do naszego pokoju, wzięłam jej telefon, ustawiłam na
dzwonek Behemota (http://www.youtube.com/watch?v=8LW_aDSUTX4&feature=related),
dałam na maksymalną głośność dzwonka, położyłam ten cud techniki przy jej uchu
i w podskokach udałam się na dół.
-jużPrędkoKiedyzejdziejestemgłodny – powiedział na jednym
wdechu Niall na co wszyscy zareagowaliśmy śmiechem
- zaraz zejdzie. To czemu nie jecie, skoro leży tam na
stole? – wskazałam ręką na stół stojący w rogu pomieszczenia. Wszyscy jak na
komendę odwrócili głowę w stronę wskazanego miejsca. Wzięliśmy śniadanie i
zajęliśmy miejsce przy stole.
- a właśnie. Miałam ją obudzić – przypomniało mi się.
- to ty jej nie obudziłaś jeszcze? - Suzan się wydarła. Wszyscy patrzyli się na
mnie a ja zaczęłam się śmiać.
- ja mam drastyczniejsze sposoby na pobudkę – wyjęłam
telefon i wybrałam numer Inez. Wszyscy ciągle się na mnie patrzyli z
facepalm’em na ryjcach. Usłyszeliśmy ustawiony przeze mnie dzwonek mieszany z
wrzaskiem mojej przyjaciółki. Zaczęliśmy się śmiać. Skończyliśmy śniadanie,
więc „ochotnicy” pozbierali talerze itp… ta oczywiście musiałam to zrobić JA.
Gdy jechałam z wózkiem na talerze, sztućce, szklanki i wgl., poczułam jak ktoś
daje mi kopa w tyłek. Tak jak myślałam była to Madzia.
- a to za pobudkę!! – zaśmiała się – ja idę zjeść, a potem
do sklepu, nie?
- NO TO SIĘ RUSZ!! – klepnęłam ją w plecy
*godzinę później*
- a po co tyle energetyków? – zapytał Niall
- nie wytrzymasz bez nich. Nie dość, że masz 40 dziecek do
pilnowania, to jeszcze trzeba robić kroniki, gazetki, zmieniać wystrój na
bieżąco. 4 godziny snu dziennie, nie licz na więcej. Do tego treningi… masakra.
A Energetyki to jest na obozie „napój bogów”- opowiadałam mu – a właśnie, mam
nadzieję, ze taniec jako tako Ci wychodzi?
- no nawet.
- to dobrze. Dzisiaj ty i Liam musicie mi pomóc wymyślić
układ jakiś do naszej grupy – uśmiechnęłam się do niego
- z tym raczej nie
będzie problemu. Czyli hip-hop?
- no teoretycznie tak, ale myślałam, żeby zrobić z tego taki
bardziej street dance. Wiesz o co chodzi?
- no mnij więcej. To tak, że każdy taniec mieszasz ze sobą,
nie?
- dokładnie. Dlatego wzięłam starszą grupę, to po pierwsze,
a po drugie to dla tego, że w młodszej będzie moja siostra- zaśmiałam się –
jesteśmy – przeciągnęłam się. Wyszliśmy z samochodu i udaliśmy się do marketu.
And i Inez poszli po plastyczne rzeczy a ja i Irlandczyk po energetyki i
słodycze. Napełniliśmy cały wózek, więc udaliśmy się do kasy. Tam spotkaliśmy
się z następną dwójką. Pojechaliśmy do „domu”.
Przyjechaliśmy na obiad. Zjedliśmy i rozdzieliliśmy robotę.
Wszyscy trenerzy tańca poszli wymyślać układy, a Cassia, Matt, Suzan i Olly
drukowali imiona na kolorowych kartkach, rozcinali je i wkładali do
identyfikatorów. Każda grupa ma swój kolor. Moja grupa jest zielona, grupa Inez
błękitna, grupa M i J żółta, grupa A i L różowa. Cassia,Matt, Suzan i Olly
mieli mieli różnokolorowe plakietki, a my, animatorzy taneczni takie same jak
nasze grupy, ale ciemniejsze.
Na naszą sale, salę nr 3, postanowiłam wyjść prędzej, aby
poprzypominać sobie różne kroki taneczne.
*oczami Liama*
Postanowiliśmy się nie spóźnić na trening więc wyszliśmy
trochę prędzej. Niestety chyba się spóźniliśmy bo z naszej Sali było już
słuchać muzykę. Drzwi były uchylone. Vienna i reszta dziewczyn animatorek tam
tańczyły . Pokazałem Niall’owi, że ma być cicho i przypatrzyliśmy się ich tańcowi
(http://www.youtube.com/watch?v=28Bsrba1E6o&feature=related od 0:18). Jak skończyły, weszliśmy na salę.
Wtedy reszta wyszła a na Sali została tylko Vienna i my dwaj. Wymyślaliśmy
godzinę i mieliśmy już dość dużo układu.
___________________________________________________________________________________
No i mamy trójeczkę :)
Myślę, że wam się podoba ^^
sobota, 19 maja 2012
rozdział 2
- to jest obóz – spojrzał na kartkę - „Summer Dance Flow” ? Dobrze trafiliśmy? –
ściągnął czarne okulary.
- tak, dobrze – uśmiechnęłam się do mężczyzny – pomóc w
czymś?
- za chwileczkę – odwrócił się w stronę wozu – Chłopaki!
Wychodzić! To tutaj! – wtedy drzwi z samochodu otworzyły się, a ze środka
wyszli chłopacy z One Direction! Tak! Z tego One Direction, które było w
x-factor! Próbowałam zachować spokój. Mi to się udało, w przeciwieństwie do
Cassii, która weszła z powrotem do budynku.
- cześć – powiedziałam, gdy chłopaki popatrzyli się w moją
stronę – wejdźcie – pokazałam gestem ręki, aby weszli do budynku. Ruszyli w
moją stronę.
- ej! Chłopaki! A bagaże? – ich Ochroniarz (chyba) zawołał
całą zgraję – bierzcie walizki no!
1D wrócili do samochodu i z walizkami w rękach udali się w
moją stronę. Pokazałam im gdzie są ich
pokoje. Lou dzielił pokój z Harrym, a Niall z Liamem i Zaynem.
Postanowili się rozpakować. Powiedziałam im, że jeśli są głodni, to mają zejść
na stołówkę, bo tam czeka na nich obiad. Sama udałam się na stołówkę, gdzie
była reszta kadry.
- dzięki za pomoc Cassia – udawałam obrażoną
- i tak bym nic nie zrobiła. Jestem ich ogromną fanką i
musiałam ochłonąć. To dla mnie szok –zaśmiała się.
- okej, okej, nie tłumacz się.
Nasza piątka zeszła do nas. Przedstawili się nam, a my im.
- Jak się tu znaleźliście? – zapytałam .
-ee..- zaczął Liam – głupie zabawy… to taka nasza kara –
powiedział.
- myślę, że się wam spodoba i z kary zmieni się w przyjemnie
spędzony czas – Matt się odezwał. No już myślałam, ze tylko ja będę mówiła
- no.. zapowiada się ciekawie – odpowiedział Zayn.
- Skoro już jesteście to pomóżcie nam wybrać motyw przewodni
obozu. Jakieś propozycje?
Każdy z nich miał inny pomysł. Harry zaproponował Hawaje,
Lou Marchewki, Zayn Wojowników, Niall Detektywów, a Liam Piratów. Po przemyśleniu
każdej propozycji, włączając nasze poprzednie, uznaliśmy, że będziemy zmieniać,
bo mamy przecież 2 tygodnie. Ustaliliśmy wystrój sal, oraz co trzeba kupić aby
ten wystrój zrobić. Ja wpadłam na pomysł, aby kupić plakietki, na których
napiszemy imiona uczestników, aby wiedzieć, jak kto się nazywa. Na jutrzejsze
zakupy wybrali : Mnie, Inez, Niall’a i And’a (Andrew). Zrobiliśmy listę zakupów
:
·
Plakietki (40 dla uczestników, 15 dla kadry,
oraz 10 zapasowych czyli 65)
·
Kolorowe kartki ( do plakietek, do wydrukowania
planu dnia itp.)
·
Brystole
·
Bibuła
·
10 zgrzewek napojów energetycznych (dla kadry)
Ustaliliśmy jeszcze, że Niall i Liam będą pomagać mi z grupą, Zayn Inez,
Harry Cassi a Lou Olly’emu.
Potem poszliśmy się wykąpać i spać, bo jutro czeka nas
męczący dzień.
_______________________________________________________________________
dość krótki, ale lepsze takie a częściej, nie? :)
Komentujcie!!
pozdrawiam, Alina ;*
czwartek, 17 maja 2012
Bochaterowie, rozdział 1
Przedstawię wam bohaterów opowiadania. Dodałam linki do zdjęć bohaterów, aby łatwiej było wyobrazić sobie opowiadanie :)
Vienna Harvey (18
lat) http://republika.pl/blog_mq_4601321/6918304/tr/g6756.jpg
Inez Hall (19 lat)
http://wd3.photoblog.pl/np2/201104/72/92547642.jpg
Katia
Harvey (13 lat) http://m.onet.pl/_m/851bf33b984070aca7cf3ca4a961cffb,62,37.jpg
One
Direction (Niall Horan 19 lat, Harry Styles 18 lat, Zayn Malik 19 lat, Liam
Payne 19 lat, Louis Tomlionson 21
lat) https://encrypted-tbn2.google.com/images?q=tbn:ANd9GcTCIJmlwC605rffQwwc_rayBtB9RBAyqEvZEbN1cVf9hjkLsab8
*****************************************
Rozdział 1
- Wstawaj Vienna! Za
godzinę wyjeżdżasz! – Katia obudziła mnie – no ruszaj się!!
Wypełzłam niechętnie z łóżka. Poszłam do łazienki, ogarnąć
się i ubrać. Dopakowałam wszystkie rzeczy i
zeszłam na dół na śniadanie. Po
kazaniu rodziców pożegnałam się z nimi i z siostrą. Tata wsadził już wszystkie
bagaże do mojego auta ( oo! Jak to fajnie brzmi! MOJE AUTO.!).
- To ja się zbieram – podeszłam jeszcze raz do mamy i
przytuliłam się do niej. Potem to samo zrobiłam z tatą. Na końcu Katia – mała,
za tydzień się widzimy. Trzymaj się- wróciłam do samochodu. Przekręciłam
kluczyki w stacyjce i wyjechałam z podwórka machając przy tym do rodziny.
Przypomniało mi się, że nie mam ustawionego GPS’a więc stanęłam na poboczu, aby
ustawić adres. Mimo, że jeździłam tam już wiele razy, bo nawet 2 razy podczas
jednych wakacji, i drogę znałam na pamięć, to wolałam mieć „pomocnika”. Podróż
trwała 3 godziny, bo były ogromne korki. Gdy dojechałam na miejsce, zaparkowałam
auto i nie zabierając żadnych bagażów ruszyłam w stronę budynku. Zbliżając się
do wejścia, drzwi się otworzyły a na zewnątrz wyskoczyła Inez, moja
przyjaciółka, którą poznałam 5 lat temu, kiedy po raz pierwszy byłam na obozie.
Inez rzuciła się na mnie. W końcu udało się wejść do budynku, gdzie poznałam
resztę kadry :
*Marika(19 lat) i
Josh(20 lat) oraz Andrew (20 lat) i Lucy (20 lat) – trenerzy tańca
towarzyskiego
* Cassia (18 lat)
i Matt (19 lat) – trenerzy aerobiku
* Suzan (25 lat) i Olly (27 lat) – opiekunowie dodatkowi,
pilnujący grupy.
Ja i Inez jesteśmy
trenerkami Hip-hop’u .
Okazało się, że przyjechałam ostatnia. Razem z Matt’em
poszłam do samochodu po bagaże. Rozpakowałam się w pokoju, w którym mieszkam
razem z Inez. Następnie poszłam na stołówkę, gdzie dostaliśmy obiad ( kotlet z
kurczaka, ziemniaki i surówka). Poznaliśmy kucharki – Tashę i Laylę – które
okazały się całkiem fajnymi paniami. Po skończonym posiłku zegar wskazywał
godzinę 15:00. W tym momencie do sali wszedł Paul – organizator całego obozu.
Miły, czterdziestoletni facet.
- Witajcie – uśmiechnął się do nas – jak już wiecie, na
obozie będą jeszcze niespodziewani goście. Przyjadą w godzinach wieczornych.
Będą on mieli rolę animatorów. Więcej
wam nie powiem. Zajmijcie się sobą, obozem. Co chcecie. Macie w końcu cały
tydzień. – pomachał nam na pożegnanie i wyszedł z Sali, zanim ktoś zdążył się
odezwać.
- no to tak, trzeba podzielić grupy – rozmowę zaczął Josh
- najlepiej podzielić uczestników na 4 grupy – 2 z hip-hop’u
i 2 z tańca towarzyskiego – w każdej dziedzinie będą dwa podziały wiekowe –
pierwszy, od 13 do 15 lat i drugi, od 16
do 18 lat – Olly chyba wszystko rozplanował wcześniej – na szczęście
uczestnicy zaznaczali na kartach zgłoszeniowych, jaki taniec wybierają. Od was
zależy jaki przedział wiekowy chcecie kierować.
- ja chcę starszą grupę! – wyrwałam się – Inez – spojrzałam
na nią – ty bierzesz młodszych
- mi tam pasuje –
uśmiechnęła się
- Ja i Josh bierzemy młodszych, ok? – tym razem Marika
zabrała głos. Druga para „towarzyska” pokiwała głową na znak, że się zgadzają –
Cassia i Matt, wy się rozdzielcie jak wam pasuje.
- Matt , bierze młodszych! – gdy Cassia mówiła to, zerwała
się z miejsca.
Suzan i Olly nie dzielili się, bo jak uznali „i tak będziemy
musieli się zmieniać”. Wszystko pasowało. Postanowiliśmy wybrać motyw przewodni
obozu. Padały różne propozycje, np.:
Smerfy, zające, Hannah Montana (?!). Zdecydowaliśmy, że poczekamy na
naszych „nieznajomych”. Gdy czekaliśmy, poznaliśmy się lepiej. Około 18:30 na
placu zaparkowało duże, czarne auto, z którego wysiadł czarnoskóry mężczyzna
, w garniturze. Kadra wysłała mnie i
Cassię, aby przywitać „nieznajomych”.
Wyszłyśmy przed budynek, a facet, który przedtem
wyszedł z auta podszedł do nas.
__________________________________________________________________________
Więc mamy jedynkę :D
W następnym rozdziale pojawią się już chłopcy.
Jeżeli kogoś ciekawi, skąd wzięłam pomysł na takie opowiadanie, to tak :
Kocham taniec, sama jadę na obóz taneczny w wakacje (jaay!), "oglondnęłam" "Camp rock" (xd).
Myślę, że to starczy. Jeśli ktoś chce się czegoś jeszcze dowiedzieć, to piszcie w komentarzach, lub na twitterze - @alutka1999
pozdrawiam, Alina ;*
środa, 16 maja 2012
Prolog
Jestem Vienna. Dziewczyna, która kocha taniec ; dzięki niemu
może oderwać się od szarej rzeczywistości. Co roku jeżdżę na obozy taneczne. Co
roku jako uczestniczka, ale w te wakacje miało być inaczej. Podczas ferii
zimowych, byłam na obozie, dzięki któremu zdobyłam miano Animatorki tanecznej,
co pozwala mi jeździć na obozy jako opiekunka lub trenerka.
Ja oraz reszta kadry na miejsce mamy się zjawić tydzień
przed obozem. W tym roku nosi on nazwę „Summer Dance Flow” . Jutro wyjazd, a ja jeszcze nie jestem
spakowana. Co będziemy robić tydzień
przed obozem? Musimy wymyśleć motyw przewodni, Jakie dokładnie atrakcje się
odbędą, rozplanować treningi, dyżury, zapoznać się z miejscem i z nami samymi,
musimy podzielić uczestników na grupy (taniec towarzyski i hip hop) i jeszcze
wiele innych, ważnych rzeczy.
Każdy animator dostał telefon od organizatora obozu, w
którym przekazał nam, że będą tam niespodziewani goście. Nie zastanawiałam się
kto to będzie, bo nie było czasu. Muszę
się spakować.
______________________________________________________________________________________
Witajcie na moim drugim blogu z opowiadaniem ! :D
To taki wstęp.. jak się wam podoba, to zaznaczcie w ankiecie, to będę publikować dalej rozdziały ^^
Pozdrawiam, Alina :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)